Pracownicy wielu polskich sądów zgłaszają MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa upowszechnienie się praktyki, gdzie wnioski i pisma pracowników kierowane do dyrektorów sądów pomijane są milczeniem. Zwracając się z wnioskami kadrowymi dotyczącymi np. przeszeregowań, powinniśmy oczekiwać, że pracodawca na wniesione przez nas pismo odpowie. Trudno uznać brak pisemnej odpowiedzi na pisemny wniosek za normę. Trudno też zakwalifikować takie postępowanie inaczej niż brak szacunku do pracownika.
Na wstępie trzeba podkreślić, że w Kodeksie pracy ani w żadnym innym akcie prawnym nie zostało uregulowane, w jakim terminie pracodawca powinien udzielić odpowiedzi na pismo pracownika. Czy to jednak oznacza, że panuje w tym zakresie całkowita dowolność, albo pracodawca ma prawo ignorować pisma swoich pracowników? Absolutnie nie. Chyba że pracodawca traktuje własnego pracownika jak petenta.
Wszyscy pouczani jesteśmy ustawicznie o tym, jakie ciążą na nas jako pracownikach obowiązki. Kodeks pracy określa również obowiązki pracodawcy. W art. 94 zadekretowano pracodawcom wpływać na kształtowanie w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego. Są nimi normy obyczajowe obowiązujące w stosunkach między ludźmi w określonym czasie i miejscu. Trudno uznać za zgodne z takimi normami ignorowanie próśb i wniosków zatrudnianych pracowników. Tymczasem zgodnie z przywołanym przepisem pracodawca powinien wpływać na kształtowanie w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego, swoim przykładnym zachowaniem zaś oddziaływać na ich kształtowanie (Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 2 października 2003 r., I PK 534/02, Legalis nr 217846). Pracodawca, który ignorowanie pism pracowników próbuje tłumaczyć brakiem kodeksowego przepisu, stawia siebie w pozycji urzędnika względem pracownika i daje świadectwo tego, jaki ma stosunek do osób, które zatrudnia. Brak sankcji w przepisie nie jest potrzebny. Wystarczającą sankcją jest zapewne atmosfera w sądzie, a co za tym idzie efektywność pracy pracowników.
Przestrzeganie art. 94 pkt 10 jest jednak obowiązkiem pracodawcy. Pracownicy, a szczególnie organizacje związkowe, zgłaszając do Państwowej Inspekcji Pracy skargi, winny podnosić w nich także to uchybienie. W jednym z sądów […] w G. po interwencji MOZ NSZZ „S” PS PIP przeprowadziła kontrolę, w której inspektor pracy w wystąpieniu do pracodawcy wniósł o przestrzeganie zasad współżycia społecznego w zakładzie pracy poprzez zapewnienie udzielania pisemnych odpowiedzi na pisma kierowane przez pracowników. W toku przeprowadzonej kontroli ustalono bowiem, że pisma kierowane przez pracowników do kierowników sekretariatów i dyrektora sądu o przeszeregowanie ich na inne stanowiska pozostawały bez odpowiedzi, a na nich dokonywano odręcznego załatwienia sprawy poprzez umieszczanie adnotacji „do późniejszej decyzji”. Dyrektor sądu próbował w swoich wyjaśnieniach przekonywać inspektora pracy o tym, że decyzja o przeszeregowaniu – zgodnie z przyjętą w sądzie polityką kadrowo-płacową – pociąga za sobą skutek finansowy. Nie zmienia to jednak faktu, że wniosek pracownika winien zostać rozpoznany, odpowiedź powinna zostać udzielona wraz z uzasadnieniem – choćby takim jak w wyjaśnieniach przekazanych inspektorowi pracy, w aktach osobowych pracownika zaś winien zostać dowód o tym, jak wniosek został rozpoznany.
Brak pisemnej odpowiedzi na pisemny wniosek pracownika to nie tylko naruszenie zasad współżycia społecznego. To także sytuacja, którą można interpretować jako próbę uniknięcia odpowiedzialności po stronie pracodawcy. Dyrektor sądu w szczególności winien bowiem dbać o jasne zasady obowiązujące w zakładzie pracy i za swoje decyzje winien brać pełną odpowiedzialność. Wszak to w kognicji sądów znajdują się sprawy związane z rozstrzyganiem spraw z zakresu prawa pracy. Przedstawienie pisemnej odpowiedzi na pismo pracownika jest udokumentowaniem decyzji pracodawcy. Może właśnie tutaj warto upatrywać powodów upowszechnienia się niechlubnej tradycji ignorowania pism pracowników.